Wyniki 40 lat badań na życiem osobistym i zawodowym palaczy marihuany
Zespół międzynarodowych badaczy postanowił wziąć pod lupę palaczy marihuany. Celem badania było określenie jakości życia osobistego i zawodowego osób sięgających po konopie indyjskie. Grupa badawcza obejmowała lekarzy z UC Davis, Duke University, Arizona State University, Kings College London i University of Otago w Nowej Zelandii. Próbę badawczą stanowiły osoby urodzone w latach 1972 i 1973 w Dunedin. Badania następnie systematycznie powtarzano z częstotliwością 2-6 lat, aby otrzymać jak najwięcej danych.
Konopie indyjskie najczęściej zestawiane są z łatwo dostępną i w pełni legalną używką jaką jest alkohol. Zgodnie z przyjętym podziałem używek pod względem uzależnień, konopie uzależniają w niskim lub średnim stopniu. Z kolei alkohol uzależnia już w stopniu zbliżonym do wysokiego. Przedawkowanie konopi w zasadzie jest niemożliwe, czego niestety nie można powiedzieć o alkoholu. Co więcej koszty zdrowotne związane z używaniem alkoholu są osiem razy większe, niż w przypadku używania konopi indyjskich. Na pierwszy rzut oka konopie pozostają o wiele bezpieczniejsze, jednakże jak kształtuje się w dłuższej perspektywie czasowej sięganie po THC?
Skutki nadmiernego sięgania po napoje wyskokowe ma o wiele bardziej destrukcyjny wpływ na organizm człowieka w postaci spadku przyrostu mięśni, awitaminozy, obumierania komórek nerwowych, a nawet powstania raka. Pomimo względnego bezpieczeństwa jakie niesie z sobą przyjmowanie konopi, zawarte w nich THC w jakiś sposób wpływa na życie zawodowe i osobiste. Do takich wniosków przynajmniej doszedł zespół międzynarodowych epidemiologów i psychologów. Jakie pozytywy Wy upatrujecie w rekreacyjnym sięganiu po marihuanę?
